Przez najbliższy tydzień mam pod opieką moje dwa ulubione psy – Bułkę i Kokosa. Zdarzyło mi się ostatnio mieć na tymczasie jakieś zwierzaki, ale te są zdecydowanie najbardziej rozkoszne.
W niedzielę pojechaliśmy nad wodę. Tuż po tym brodzeniu w wodzie, co miało miejsce jakieś 5 min po wyjściu z auta kochany Kokosek wytarzał się w jakimś masakrycznym syfie. Dlatego został przeze mnie, na na tyle na ile to było możliwe, wykąpany w wodzie z zalewu. Stąd ta zła mina na kolejnym zdjęciu. Na syf pomogło tak średnio, ale resztę dnia spędził na smyczy.
Jestem niezmiernie zawiedziona tym, że psy nie chciały pływać. Mój poprzedni pies wpadał w ekstazę widząc wodę, nie było możliwości, żeby się nie wykąpał, nieważne jaka temperatura, rwąca rzeka, syf itd. Kokos i Buła – wchodzą tylko do kolan (ich kolan). Jak tylko poczują, że tracą grunt pod nogami – zwiewają na brzeg.
Spotkał mnie tylko jeden negatywny komentarz dotyczący wprowadzania psów na plażę, ale po tym jak widzieliśmy mamusię i babcię bijącą brawo dwulatkowi za to, że odlał się do wody to miałam takie komentarze gdzieś (w razie czego miałam zamiar odpowiedzieć tą właśnie historyjką).
Psów na plaży było kilka, ale z duma stwierdzam, że moje wzbudzały największa sympatię. Szczególnie chrumkająca świnka Buła, bo jest modnym buldożkiem, mimo że to Kokos jest przecież championem nagrodzonym, rodowodowym itd.
Najlepsza rzecz: sława wyprzedza moje zwierzaki!
Podeszła do nas pani i zapytała, czy to jest Bułka i Kokos! Byłam w szoku. Niestety/stety pani nie zna ich z doglife, tylko z mojego miejsca pracy, czyli przychodni, gdzie psy siedzą sobie często na wybiegu, ale liczy się! #sława #kariera #fame #luksus #imprezy #hot 🙂 Wpis daję do kategorii Sławne Psy.
Z racji upałów psy jadły połowę tego co normalnie, ale po powrocie znad wody wciągnęły po całej misce, po czym padły. Po jakiś dwóch godzinach były nadal tak zmęczone, że jak je wołałam to przychodziły na sekundę i szybciutko zwiewały na legowiska.
Moje też wchodzą tylko po kolana. Raz młodsza Aira się zagapiła, wskoczyła za „wujkiem” przez trawę do wody. Nie spodobało jej się pływanie niestety i teraz bardziej uważa. 🙂