Nie odkrywam Ameryki – temat brody z psa i kota krąży po necie od pewnego czasu, ale nie mogę się powstrzymać. Podobają mi się te zdjęcia.
Już 29 i 30 czerwca I zlot gryfoników (ponoć sporo osób sie zapisało), na który się wybieram. Trzeba będzie tam ludzi ponamawiać na takie foty, bo broda gryfonika nie ma sobie równych.
Kurczę, może bym spróbowała zrobić takie ze swoim. Trochę już po czasie, ale fotę wydrukować i zawiesić w domu – bezcenne.
Sznaucer to dobry wybór do takich zdjęć!
Genialne są te zdjęcia, muszę sobie takie zrobić. Pożyczę nos od mojego białego sznaucera. 😉